niedziela, 20 września 2015

Związek na odległość

HEJKA!
Wpadłam, że porozmawiam z Wami na dość ciężki temat jakim jest: związek na odległość. Nie wpadłam na niego od tak tylko to wiąże się z pewną historią. Moim rodzice mieszkali od siebie ponad 200 kilometrów...odległość dość sporo, bo jest to około 3 godzin jazdy autem. Jak się spotkali? Na wakacjach... Nad morzem, gdzie moja mama pochodzi z środkowej Polski, a tata z południowej Polski. Wiem dziwne... Ale wiecie mimo tej odległości dali radę. Pisali do siebie listy( tak wtedy były tylko listy, bo było to ponad 20 lat temu). Mój tata jeździł pociągiem do mojej mamy wtedy odległość się nie liczyła. Nie było to ważne. Teraz są szczęśliwym małżeństwem i mają super dziecko czyli mnie xd i trochę mniej super moją siostrę. Hahah nie no żartuje. Natomiast kiedy ja sie zakochałam po raz pierwszy też miałam może mniej może więcej, ale pewnie również ponad 200 kilometrów. Wiecie mimo tej techniki XXI wieku czyli telefony, Internet nie daliśmy rady utrzymać kontaktu. Znaczy pisaliśmy ze sobą później, lecz to nie wystarczyło i po jakimkolwiek kontakcie. Mam go teraz w znajomych na Facebooku i nic więcej. Lecz kiedy zobaczyłam dość dawno, że miał ustawione "w związku" naprawdę wtedy chyba się popłakałam. Na jego drugą dziewczynę zareagowałam bardzo spokojnie i jest mi to juz naprawdę obojętne. Tyle szczęścia, że nie widuje go codziennie... Mam również świadomość, że nigdy się już nie spotkamy...i może to i lepiej. Ale raczej będę go pamiętać, ponieważ był tą moją "pierwszą miłością", lecz już się tym nie przejmuję...i pomyśle o tym tylko jak sobie to przypomnę. Także myślę, że już o nim zapomniałam... "Tego kwiatu jest pół światu" i tego się trzymam. Może i na mnie kiedyś przyjdzie czas na tą miłość mojego życia.... Narazie się nie zapowiada.... Ja i tak twierdzę, że zostanę starą panną....no, ale to się zobaczy jeszcze. Chociaż ja i tak wiem swoje to co napisalam zdanie wcześniej ^^
Wiem związek na odległość jest naprawdę bardzo ciężki i trudny, ale jeżeli więź pomiędzy tymi dwoma osobami i chęci są bardzo duże to wszystko się da. Nie widziecie się tak często, nie czujecie swojej obecności, zapachu perfum czy też swojego dotyku dłoni. Tak technika sie rozwija jest Skype i dużo innych, ale przecież to nie jest to samo co stanelibyście twarzą w twarz. Możliwe, że niektóre związki mają właśnie lepsze więzi i kontakt ze sobą, są bardziej szczęśliwi niż pary, które są ze sobą na codzień. Kiedy się widujecie po jakimś czasie doskonale wiecie na co przeznaczyć czas spędzony razem, a nie tak jak pary, które widują się z przyzwyczajenia i nic nie robią,mogą nawet ze sobą nie rozmawiać. Jeżeli ktoś jest w takim związku to naprawdę życzę wytrwałości i szczęścia. Aaa i jeżeli chcecie mi napisać jak to u Was w takim związku lub swoją opinie na ten temat to możecie zrobić to w komentarzach lub bardziej prywatnie na e-mail: darklady15@interia.pl można napisać w "formularzu kontaktowym" po boku bloga, oczywiście ask, twitter jest źródłem kontaktu ze mną. Zachęcam :*
To chyba na tyle :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak to ja!

Hej, haj heloł  :D Wbiłam tu tylko na chwilkę, żeby zebrać ludzików w inne miejsce ☺ a więc ja wiem mieszam ciągle mieszam, ale ja tak po pr...