sobota, 26 grudnia 2015

"Wesołych Świąt" i tak dalej

SIEMKA!
Z racji tego, że jest już 2 dzień świąt i one prawie się kończą to, żeby nie było tak miło. To muszę wywalić swoje żale tutaj dotyczące Świąt Bożego Narodzenia. Zaczynając to wkurzało mnie to, że już kilka dni przed świętami co 2 metry słychać było "Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku" ile można? To samo utrzymywało się przez cały dzień na głównej tablicy. Albo to udawanie i składanie super życzeń, a jak sie odwrociliśmy to "rany, ale on/ona jest zjebana". To po jakiego udawać, że tak kogoś lubimy i uwielbiamy skoro najchętniej byśmy zabili go chlebem? Czy to ma sens? Nie, ale są święta i każdy musi być dla siebie miły i rzygać tęczą. Następna sytuejszyn to te przygotowania kilku tygodniowe, a 3 dni i po świętach lel XD Kolejna rzecz to nie wiem czy należycie do jakichkolwiek grup na Facebooku. Ja nie dawno tam dołączyłam. Nie ukrywam, że tylko po to, aby dowiedzieć się co się tam dzieje i z kogoś pożartować. Możecie uważać mnie teraz za jakąś głupią suke, która tylko czekać, żeby się z kogoś wyśmiać, ale niektóre osoby jak coś powiedzą to niewiadomo czy siąść i się śmiać czy płakać XD Ogólnie to większość fb i tych grup zamieniła się w posty typu "co dostaliście?" No to się pochwalili- Iphony, celviny kleiny i takie tam lelum polelum xd No i właśnie tutaj ludzie podzielili się na dwa typy: "nie przeszkadza mi to, też takie coś dostałem lub nie dostałem lecz nie przeszkadza mi to" i "żal rozpuszczone dzieci, nie za bogato?". Wywołała się taka gównoburza, że już chciałam iść po popcorn XD oczywiście nie czytałam tego wszystkiego od deski do deski, ale niektóre przeczytałam. Starcie obrońców "jak mają możliwości to czemu nie" i "sarkastyczne iphone 7s i 3500 zł- to dostali pod choinkę". Często teraz zapominamy o tym, że przecież nie musimy dostawać pod choinkę prezentów. Tradycyjnie powinniśmy dostać na Mikołaja czyli 6 grudnia. Od 'x' lat dostajemy pod choinkę. Niektórzy na to i na to. Dzisiejsza młodzież lub dzieci dają listy prezentów rodzicom i mają się do tego dostosować, bo jak nie to będą złe. Postawcie się w sytuacji gdzie rodzice nie mogą tak na codzień szaleć z kasą, ale robią wszystko, żeby kupić coś dziecku i żeby zobaczyć uśmiech na jego twarzy. Może to nie być jakaś gwiazdka z nieba, ale będzie to gest, gest wielkiej miłości i pragnienie szczęścia drugiej osoby. To jest piękne. Teraz to tylko, żeby dostać najdroższe nie ważne czy potrzebne czy nie, ale trzeba przecież zaszpanować. Miejmy na uwadze, że gdyby nasi bliscy nie chcieliby zrobić nam radości to wcale by nie kupowali prezentów i w dupie mieli by co ktoś sobie pomyśli. Według mnie to Święta Bożego Narodzenia to najbardziej fałszywe, sztuczne, udawane święta chyba jakie istnieją. Jedyne co w nich lubię to jedzenie haha XD i czas spędzony razem z rodziną przy stole, gadanie i tak dalej. To chyba na tyle moich wypocin. Piszę ten post drugi raz, bo ten pierwszy mi się usunął i nie pamiętam co w nim dokładnie było :)  aha miałam Wam powiedzieć pamiętacie jak w poście "zawody szkolne" narzekałam, że bardzo mi ich brakuje i w ogóle no to wlasnie 21 grudnia odbyły się zawody, w których wzięłam udział:D Udało się! Tak bardzo mi tego brakowało. A najlepsze to, że nic nie zrobiłam. Może moje modły zostały wysłuchane albo mój Pan od wf czyta mojego bloga? Hahah XD.
Pytania do Was : A wy jakie macie zdanie na temat tych Świąt? Wolicie dawać czy dostawać prezenty? Możecie wypowiadać się gdziekolwiek :D

ZAPRASZAM NA MOJE SOCIAL MEDIA, ABYŚCIE LEPIEJ MNIE POZNALI:

ASK.FM
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

sobota, 19 grudnia 2015

Mieć fejm, a być sławnym. Kto by nie chciał?

Hejka!
Jak w każdym od jakiegoś czasu poście przepraszam na początku za tą przerwe :) jak czytacie te moje wypociny od dłuższego czasu to dobrze wiecie, że mówiłam Wam, że chcę zacząć nagrywać na tym you tubie cała ta historia w poście "You Tube" także odsyłam Was tam abyście mieli szczegółowe informacje. Chciałam wytłumaczyć niektórym po co to? A to po to, bo chcę wyrażać swoje zdania, opinie w internecie "do większej publiczności". Kiedy rozmawiacie na żywo to na pewno nie z taką ilością osób. Dlaczego you tube? Dlatego, że teraz jest tam największy rozgłos i zdobycie swoich "widzów" którzy będą Cię akceptować i wspierać. Na pewno zrozumiecie o co mi chodzi. Należy pamiętać, że wszystko co dodajemy w internecie nigdy nie zniknie... Wiecie nie chodzi tutaj o to, żeby zarabiać poprzez you tube i współpracę tylko mieć tą grupe odbiorców według mnie, znaczy ja tak uważam. Dobra wytłumaczyłam Wam o co mi chodzi z tym you tube. Teraz różnica pomiędzy fejmem a popularnością, sławą. Fejm ma osoba w terazniejszych czasach, która w sumie niczym nie zasłynęła bo albo udziela się w internecie albo wywołała jakąś gównoburze i stąd są sławne, ale z biegiem czasu to upadnie. Popularność bądź sława to aktorzy, piosenkarzy, których zna każdy i z biegiem lat nadal są znani, ponieważ z czegoś zasłynęłi. Zostają piosenki filmy itd. Ja mam nadal dylemat czy zaczynać tą "pracę" nie nie można chyba tego tak nazwać jest to raczej hobby- kontakt z ludźmi, gadanie do kamery a w sumie obrabianie tego, musisz być zarazem scenografem, aktorem, reżyserem to jest po prostu pasja, a nie kasa xd. Jak będę już tak na maksa zdecydowana to zacznę to robić, lecz teraz mam tyle wątpliwości, a zarazem chęci. Może na rocznicę lub 2 rocznicę bloga zrobię tą niespodziankę jaką bedzie założenie kanału? Co Wy na to? Chcielibyście zobaczyć mnie w takiej roli? A co dopiero to oglądać? xD mam nadzieje, że zrozumieliście mój dzisiejszych przekaz.

Pamiętajcie o Social media, na których możecie mnie znaleźć:

ASK.FM
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

Tam możecie złapać ze mną kontakt, napisać do mnie itd wiecie o co chodzi :) do przeczytania już w poniedziałek :*

czwartek, 10 grudnia 2015

"Kocham Cię"?

HEJKA! :D

Witam Was z jakże entuzjastycznym początkiem? nie wiem... chcę dzisiaj zacząć od tego, że uświadomiłam sobie, dlaczego prowadzę tego bloga... Odpowiedź jest tak bardzo banalna.. wolę tutaj wylewać jad na "coś" i wolę tutaj, czasem płacząc przy pisaniu notek, wyrażać swoje uczucia. Jestem osobą, która nie lubi gadać i opowiadać jak się czuję, jakie ma emocje i jakie wiążą się z tym uczucia... nienawidzę sprawia mi to taki problem.. Bardziej otwieram się pisząc to co tutaj piszę i żeby czytali to obcy ludzie niż powiedzieć ludziom co mi "leży" na sercu... po prostu nie potrafię.. wiem jestem specyficzną osobą jeżeli chodzi o życie i tak dalej, ale co to daje same problemy? czy bardziej wyjątkowość, oryginalność, nie jesteś jednym z 45mln szarych ludzi? Sama nie wiem czy to jest dobra sytuacja dla mnie... czasem wolałabym po prostu powiedzieć co i jak niż ukrywać to w sobie... chyba się jeszcze taka osoba nie zdarzyła, której powiedziałabym aż tak dużo. To jest w tym fajne, ze wypiszę tutaj wszystko czego nie potrafiłabym powiedzieć w życiu realnym. Najgorsze jest to, ze mam takie stany... jeżeli nagromadzi się we mnie za dużo emocji tych dobrych jak i złych to wybucham.. przeważnie zaczynam ryczeć jak dziecko... ale to tak bardzo mi pomaga... rozładowuje emocję, których inaczej nie dam rady z siebie wyrzucić. To jest naprawdę ciężkie do zrozumienia dla osób, które tak nie mają..To dlatego przeważnie wychodzę na sukę bez uczuć i serca.. ale ja je posiadam tylko tyle, że ich w tak dużej części nie pokazuję... nie wiem od czego zależy właśnie to skrycie, ale mam tak chyba od zawsze... Bardzo lubię odbywać z kimś szczere rozmowy i mówić o problemach, ale tej drugiej osoby, bo wolę pomóc jej, doradzić w czymś niż sama się zwierzać.. Dowiedziałam się również, że jestem dziewczyną, z którą można o wszystkim pogadać...wielofunkcyjna?Zawsze trzymałam emocje w sobie i myślę, że to pozostanie już na wieki wieków i ciężko będzie komuś zmusić mnie, żebym zaczęła się wyżalać, opowiadać o swoich emocjach. Taka ciekawostka na polskim jest mi strasznie trudno pisać opis przeżyć wewnętrznych, bo nigdy nie wiem co napisać i jak, ale przeważnie piszę, gorzej jakbym miała to po prostu komuś powiedzieć.. Możecie mieć mnie za zjeba lub coś w tym stylu, ale taka już po prostu jestem... "niedostępna". Pewnie zaczęliście, lub nie, zastanawiać się co z tym tytułem.. już tłumaczę.. przez moje całe 15-letnie prawie 16-letnie życie nigdy z moich ust nie wyszły słowa "Kocham Cię" może nie do swojej drugiej połówki (nie mam XD i pewnie nie będę mieć xd) ale do mamy, taty lub kogoś z rodziny, kogoś z bliskich- nigdy, ale to nigdy nie powiedziałam im tego i przypuszczam, że nie powiem tych dwóch dużych słów pewnie nigdy lub na pewno nie w najbliższym czasie. Tak się zastanawiam czy w ogóle wypowiedziałam "Lubię Cię" tak od siebie.. wydaję mi się, że nie... Może skończmy czego nie mówię, nie powiem i tak dalej.. Rozwala mnie jeszcze to, że w dzisiejszych czasach te słowa "Kocham Cię" tracą tą swoją wielką wartość. Możemy teraz usłyszeć je w co 10 zdaniu wypowiedziane tak sobie i w ogóle nie znaczące, a dla mnie tyle znaczą, że ciężko jest mi je powiedzieć, naprawdę. To jest bardzo trudne.. Tak się tutaj pochwalę, że właśnie trenując nad tym co powiedziałam wyżej pragnę założyć kanał na You tubie i tam wypowiadać te swoje przemyślenia, refleksje i wypociny, co Wy na to? wydaję mi się, że zbliża się to wielkimi krokami, ale nie wiem czy mam już aż tak "odporne dupsko" na krytykę, ale bloga raczej wtedy nie skasuję także bez obaw.. Sama teraz nie wiem nagrywać czy nie? 
a Wy zastanówcie się czy jakaś osoba nie jest właśnie tak "zbudowana" zanim powiecie o niej, że jest "zimną suką" lub jakieś inne określenia... ale w tym świecie i zimne suki muszą istnieć, jest i przykład XD To chyba na tyle moich wypocin i tak dalej.. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca i Was nie zanudziłam. Trzymka :*
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 ASK.FM
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

sobota, 5 grudnia 2015

Co to jest friendzone i czy da się z niego wyjść?

HEJKA!
Znowu na początku przepraszam, bo znowu był tydzień przerwy na blogu.. A to wszystko spowodowane jest tym, że nie mam nie raz czasu z tygodniu, a notki się same nie napiszą...
Dzisiaj zajmiemy się tematem friendzone. Myślę, że większość z Was wie co to jest albo kojarzy natomiast ja przypomnę to Wam poprzez ten cytat, który znalazłam w internecie: "jest to termin określający status związku pomiędzy kobietą a mężczyzną. Określana w ten sposób jest sytuacja, kiedy jeden z partnerów zaczyna być zaangażowany emocjonalnie i zaczyna żywić uczucia do drugiej osoby, lecz druga strona nie odwzajemnia tego uczucia i chcę być tylko przyjaciółmi...". Nie powiem jest to bardzo trudna sytuacja, ponieważ nie każdemu udaje się właśnie wyjść z tego "friendzone". Żeby nie było, że gadam tu tak "na sucho" to mam tu taki przykład: mojej siostry... Jej obecny chłopak, a w sumie już narzeczony starał się o nią 2-3 lata gdzie ona w tym czasie miała kogoś innego i zawsze mówiła, że to jest tylko kolega :D no jak widać nie dała rady utrzymać nadal TYLKO przyjaźni... I teraz otwarcie mówi, że to najlepsza decyzja i coś co mogło ją spotkać w życiu.. To to, że zaczęli po prostu ze sobą być. Najlepsze jest to, że ona pomagała mu w zdobyciu jakiś dziewczyn i wgl, a teraz to ona jest tą "zdobytą" w końcu... No ile można? Czyli ten chłopak jest żywym dowodem na to, że jeżeli się chce to się da z tego wyjść. Czy ja byłam w takiej sytuacji lub jestem? Nie wiem... Szczerze powiedziawszy... To ja zawsze jestem tą niedostępna, więc co najwyżej ktoś może starać się, żeby wyjść odemnie z friendzone, a nie ja... A skoro ja mam w tym być to nic z tego nie będzie, bo ja nie będę za nim łazić, ja się nie będę o niego starać, gdyż powinno być na odwrót...  Jeszcze chyba nigdy nie miałam tak, że wpadłam w friendzone... I nie wiem również czy ktoś do mnie coś czuje i jest w friendzone gdyż nie mam bladego pojęcia co tak naprawdę czują inne osoby... To jest dość kiepska sytuacja, ale da się osiągnąć ten wymarzony związek... I ustalmy to,że związek z przyjacielem jest najlepszy, ponieważ chłopak jest twoim chłopakiem i najlepszym przyjacielem- jak wcześniej.... To chyba na tyle.. Mam nadzieję, że napisałam tu wszystko co miało tu być i zachęcam Was abyście pisali swoje doświadczenia dotyczące tych spraw w komentarzach. Buźka :*
-----------------------------------------------------------------------

ASK.FM 
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

sobota, 28 listopada 2015

Zawody szkolne?

HEJKA!

Z góry przepraszam, że byłam dłuższa przerwa (dłuższa jak dla mnie, dla innych normalna), ale tak wyszło, ze tematów dużo, a notek nie ma kto pisać, bo nie zawsze jest na to czas i ochota....  Przejdźmy do tematu dzisiejszej notki :)
Przed kilkoma dniami odbyły się w mojej szkole  zawody sportowe... na pewno wiecie o co mi tutaj chodzi, że rywalizują ze sobą szkoły i tak dalej.. Nie pisze tutaj po to, żeby się pochwalić, lecz żeby opisać moje wewnętrzne przeżycia... Więc jak i w tych zawodach jak i całe  poprzednie dwa lata,  miałam przerwę od zawodów. Zdałam sobie dopiero dzisiaj sprawę, patrząc na to wszystko z zewnątrz, że ten płomień zawodów nigdy we mnie nie zgaśnie... Na prawdę mogę sobie teraz pluć w brodę, że opuszczałam treningi i dlatego na tych zawodach się nie pojawiałam... no tak, ale po co rozdrapywać to co było kiedyś i jakie było moje myślenie... Obserwując grę, która się toczyła miałam w głowie tylko to jak ja za tym bardzo tęsknie... tym bycia jedną drużyną, często dziewczyny, które są dla siebie zupełnie obce, w różnym wieku, ale mimo to grają jak jedna całość... tej adrenaliny, która towarzyszy w każdym meczu czy uda się czy się nie uda... tych wielu wspomnień, które dała mi drużyna i przebywanie z tymi dziewczynami..kiedy dumnie reprezentowałyśmy szkołę i nosiłyśmy jej nazwę na koszulkach... nowe znajomości, więzi.. a przede wszystkim tych momentów kiedy skakałyśmy jak głupie gdy odnosiłyśmy zwycięstwo... tak bardzo mi teraz tego brakuje... tyle tych czynników... Teraz gdy to do mnie w końcu dotarło mega żałuję, że darowałam sobie aż tylu momentów, ale postanowiłam, że wrócę do treningów i chcę poprawić swoją technikę, kondycję i skuteczność... doskonale wiem, ze teraz to mój ostatni rok w gimnazjum i w szkole średniej to już się raczej na zawody nie uczęszcza, i muszę wykorzystać tę szansę na maksa ile dam radę, bo jednak zawody w moim sercu były, są i zawsze będą...<3 mimo tych wszystkich wzlotów, upadków, przegranych drużyna potrafi się podnieść i zawalczyć o jedne cel... także jeżeli macie takie szanse nie przepaście ich, bo będziecie je kiedyś żałować podobnie jak ja teraz... kończąc to mam tutaj jedno zdanie: "koleżanko od zawodów jeżeli to czytasz to pozdrawiam i oświadczam, że chodzę z Tobą na treningi także szykuj się" zobaczymy jak często czytasz mojego bloga i czy czytasz całe notki :*  Mam nadzieję, że chociaż w najmniejszym stopniu mnie zrozumieliście lub chociaż próbowaliście... :D Do zobaczenia :* 


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
 ASK.FM 
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

poniedziałek, 16 listopada 2015

#prayforParis

Cześć!

Dzisiaj pragnę poruszyć temat (jak chyba już wszyscy) o tym co zdarzyło się przed kilkoma dniami we Francji, a dokładnie w Paryżu...Nie wiem od czego mam zacząć.. od tego, że to straszna tragedia czy od tego, że większość ludzi jest tego winna... Zacznijmy od tego, że to jest przerażające, żeby tyle osób zginęło, bestialsko zamordowani, przez kilka rąk... a dokładnie z rąk terrorystów islamistów... i co dalej chcecie przyjmować uchodźców do Europy? no dobra ktoś może mi powiedzieć, ze przecież nie wszyscy islamiści to terroryście, ale wszyscy terroryści to islamiści... i tak łatka nakłada się na wszystkich poprzez jednostki tak samo jak dla innych krajów Polacy mogą być alkoholikami, złodziejami i nie robami...No dobra możecie twierdzić, że nie wiadomo do końca czy to byli islamiści no tak, ale kto inny krzyczy "Allah Akbar" wysadzając się... no proszę Was... ale, żeby już nie zrzucać wszystko na uchodźców to to jest po części wina Europy czy też poszczególnych państw... Zachciało się przyjmować jakiś obcych? no to mają teraz skutki, że nie mogą się ich pozbyć, ani sobie z nimi poradzić i są zamachy, zabijanie, gwałcenie... Nie wiem czy doszła do Was ta informacja, że na autostradzie w Niemczech uchodźcy powiesili transparent z napisem "Euer kinder werden allah beten orden sterben" co znaczy "wasz dzieci będą modliły się do allaha albo zginą". Ja naprawdę nic nie mam do ludzi, którzy przyjechali tu naprawdę odmienić swoje życie, zacząć wszystko od nowa, uciec od wojny, ale mają przestrzegać praw jakie obowiązują w danym państwie, a nie robią co chcą, bo tak. Jedyne co mnie tutaj bawi to to, że dość duża grupa ludzi przejrzała dopiero teraz na oczy kiedy oni coś takiego odwalają.. Przejrzała teraz, o wcześniej nic takiego niebezpiecznego nie robili... ale jak ludzie zdali sobie sprawę, że zaczyna im się tlić koło dupy to rozumieją, ze islam w Europie nie jest dobrym rozwiązaniem.. Patrzcie na to, że we Francji jest pewna mieszanka ludzi, ponieważ są tam czarnoskórzy itd ale nigdy takiego czegoś nie było... Co mnie jeszcze zastanawia, że w 80% do Europy przyjeżdżają zdrowi, młodzi mężczyźni i naprawdę myślicie, że przyjechali tu w sprawie pokojowej? pozostałą reszta to kobiety z dziećmi, którzy umieją się zachować,,, korzystają z zajęć zorganizowanych itd... Tutaj wkleję Wam relacje z obozu dla uchodźców i przeczytajcie to sobie : http://pikio.pl/wstrzasajaca-relacja-z-obozu-dla-uchodzcow-hitem-sieci/#_=_           Plus do tego dochodziły informacje takie jak różne gwałty i w ogóle, a teraz mają krew tylu ludzi na rękach, znaczy już nie mają, bo się wysadzili w imię allaha... i jeszcze było takie coś, że czepiają się, że w miejscach ich pracy, nauki (kiedy ją zaczęli) wisi krzyż itd... Nie pasuje no to do widzenia żegnam z kraju.... według mnie w ogóle nie powinno ich tu tyle przyjechać, ale jak już przyjechali to niech się zachowują, z resztą jakbyście mieli takie zasady w koranie jak oni to też byście ześwirowali... no tak my korzystamy z Przykazań Bożych itd no dobra, ale nasze zasadą są tak trudne, ze nie wiem... np nie zabijaj...  te zasady to nawet  niewierzący przestrzegają... i niby Allah nie każe zabijać innych tylko każe walczyć z niewiernymi mieczem, słowami, ręakmi i sercem... nie to wcale nie jest zabijanie ludzi... według ich to wszyscy chrześcijanie i inny są niewierzący...  Co do kolorowych profilówek to się nie będe wypowiadać tutaj... Oczywiście możecie mieć inne zdanie na temat tego wszystkiego i możecie mnie hejtować, że jestem nieczuła i nie umiem pomagać bezbronnym ludziom szczerze mam to gdzieś, bo będę utrzymywać swoje stanowisko, dlatego że potrafię go z argumentować. Mam nadzieję, że duża większość ludzi przejrzała na oczy i zaczynają rozumieć z kim mamy do czynienia... tylko szkoda, że kosztem biednych, nie winnych ludzi... Wstawiam Wam tutaj również przepowiednie takiego mistyka dotyczące "III wojny światowej"  http://amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=439   Wszelkie pytania, zażalenia do mnie na moich social media... czyli ogólnie jestem na NIE dla uchodźców...

Dziękuję za uwagę....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ASK.FM 
 http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM
 https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL
darklady15@interia.pl
TUMBLR
 http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT
 darklady112

czwartek, 12 listopada 2015

W świecie brzydoty...

Hej wszystkim! :) Dzisiejszy post będzie o kompleksach także jeśli uważasz, że jesteś idealny i w ogóle to po prostu stąd wyjdź i nie słuchaj mojego "zbędnego" pieprzenia.. Jeszcze tu jesteś? No to miło teraz poczytaj moich żalów i to co mam do powiedzenia... Ten post miałam pisać już dawno, dawno temu, ale jakoś nie zebrało mi się na odwagę do tego czasu... I oto jestem teraz! :) Zaczynając od początku jest tu ktoś kto nie ma kompleksów? Nie? to okey.. Odkąd pamiętam w moim życiu towarzyszą mi kompleksy... ojej co ja bym bez nich zrobiła... xd no może żyła normalnie xd Od zawsze naprawdę od zawsze borykam się z nadwagą... Bywa..  pewnie sobie niektórzy z Was pomyśleli "to niech ruszy swoje dupsko, a nie narzeka" tylko problem w tym, że miałam wiele prób, żeby z nią wygrać, ale nigdy mi się to jeszcze nie udało... Ja mam takie stany, w których albo się o wszystko staram, żeby było jak najlepiej, a później przychodzi stan totalna wyjebka... zdarza się co mam zrobić? Moje kompleksy opierają się na wyglądzie moje ciała... w sumie to kilka elementów: nadwaga xd, twarz uważam, że nie należy nawet do ładnych...  no i jako nastolatka moja cera nie jest idealna... Może sama bym nie miała z tym problemu... w sumie nie miałam kiedy byłam młodsza dopóki nie pojawił się pierwszy "docinek"... Wiecie jak to dzieci to mówią sobie różne rzeczy, ale niektóre naprawdę zostają w sercu na długo... Później wiecie pojawił się internet i ludzie, którzy plują na siebie jadem i powiesz białe to się kurwa znajdą ludzie, którzy powiedzą ma być czarne... Z resztą to nie tylko w internecie w życiu realnym ludzie tylko czekają na twoje potknięcie, żeby Cię wyśmiać, urazić... Może jakby te jakże głupie "docinki" nie zaczęły się w kierunku mojej osoby w ogóle lub zaczęły  w starszych lata to teraz by się tak nie pogłębiały pewnie moje kompleksy... Wiem, że pewnie teraz osoby, które mnie znają sobie myślą "serio ona tak przeżywa niektóre rzeczy, jest taka emocjonalna?". Tak jestem... Ja posiadam dwie strony tą wredną, chamską, obojętną i w tym miłą, przyjacielską, pomocną i tą stronę uczuciową, której nie chce pokazywać światu no bo po co? Żeby ludzie uchwycili, że jestem uczuciowa i jeszcze bardziej mnie czymś "niszczyli", a tak to jeżeli widzą mnie jako tą twardą itd to odpuszczają, bo nie będą tracić czasu... W sumie wolę okazywać to "zła" stronę jakoś wolę ją... Ci którzy chcą i mogą poznają właśnie tą uczuciową Patrycja, a reszta  nie sprzyjających mi ludzie niech się po prostu faknie :* Wiem trudno zbliżyć się do mnie na taką relacje, żebym mówiła o swoich uczuciach i o tym co leży mi na serduchu... Jestem po prostu niedostępna, bo ja się nie dam ciulać... Nawet ludzie, których bardzo lubię nie wiedzą często o tym co mnie gryzie lub co czuje... po prostu jestem tą wesołą Patrycją, której żarty się trzymają i nigdy nie ma złego humoru ani nie płaczę. Mam naprawdę w dupie negatywne opinie na mój temat, ale nie ukrywajmy wchodzą w pamięć i w serce... Wiem jestem trudną osobą i tak wielu z Was myśli "i po jakich chuj ona mi się tu żali... ma przyciągać czytelników. a inie pisać jakieś chujstwo..." piszę to co czuję i tak jest zawsze... nigdy nie piszę nic pod publikę i mam nadzieję, ze tak zostanie... Przez te dziadowe kompleksy płaczę nawet na filmach gdzie ludzie są razem i są szczęśliwi, kochają się. Wiem, że to jest wyreżyserowane, ale i tak piękne kiedy ja z dnia na dzień przez moje kompleksy mieszam się z błotem i mówię otwarcie każdemu, że zostanę starą panną... ale nigdy nie mowię z jakiego powodu tak uważam... dlatego, że jestem brzydka, gruba i nikt mnie nie pokocha nigdy... Fajnie jest mieć osoba, która Cię wysłucha, pomoże, będziemy Cię kochać nieważne czy jesteś gruba czy chuda, brzydka czy ładna... Tak to matka zawsze będzie zajmować to miejsce <3 to ona zna Cię od poszewki, jak własną kieszeń. No tak, ale ona nosiła Cię 9 miesięcy, ale osoba, która będzie twoją drugą połówką będzie dla Ciebie zupełnie obca... i to jest piękne nie znała Cię, nie jest spokrewniona, często z wadami, ale i tak cię pokochała. Naprawdę zazdroszczę tym wszystkim parom, zakochanym bo to jest urocze... Ja była zakochana raz i to chyba bez wzajemności, ale to jest przeszłość...Nie wiem dlaczego, ale wszystkie złe momenty, sytuacje zostają mi w głowie na długo i oddziałuje to na mnie teraz... Przykład jakiś chłopak piszę tak ładnie lub chce ze mną złapać kontakt, wiecie nowo poznany chcę numer telefonu lub facebooka i w ogóle wiecie o co chodzi to ja zawsze wiem, że on robi sobie po prostu bekę z moich uczuć i ze mnie, chociaż w wielu przypadkach tak nie jest, albo kiedy komplementuje cokolwiek u mnie to i tak wiem, żę to beka....wiecie typu "boże ten pasztety myśli, że mi się podoba hahahah..." Dlatego ciężko mi na początku zaufać w relacji damsko-męskiej, bo jeszcze damsko-damskiej jest okey :) Także kończąc moje wypociny o kompleksach jak sobie z nimi radzę? no właśnie macie tutaj przykłady, w których one psują mi życie no nie ukrywajmy.. Ja wiem powstało mnóstwo filmików i postów na blogach o kompleksach, o których przeważnie mówią ładne, chude, zgrabne dziewczyny, które pewnie nigdy tak nie odczuły tych kompleksów i radzą, żebyśmy zaakceptowali siebie albo zmienili swoje życie. Jak dla mnie to jest pieprzenie kotka za pomocą młotka, bo takie rady to każdy głupi może dać... Ja Wam radzę, abyście mieli serdecznie w dupie negatywne zdanie wszystkich dookoła, a najlepiej niech sobie to wsadzą w worek te opinie i wypieprzają, a nie zatruwają ludziom życie, następną rzeczą jeżeli jesteś przy sobie możesz poddać się diecie, ja wiem to jest masakrycznie trudne, wiem co to za uczucie, ale jeżeli bardzo tego chcesz to to Ci się uda albo po prostu olej wszystko i stwierdź, że mogłeś wyglądać gorzej i według siebie jesteś atrakcyjny, znajdź swoje mocne cechy w wyglądzie typu duże oczy ich kolor, odcień włosów itd i coraz bardziej będziesz się sobie podobać. Powiem Wam szczerze, że ja zaczynam się akceptować.. aż dziwne.. Ogólnie to przepraszam za moje słownictwo tutaj, ale chciałam, żeby oddało to mój nastrój podczas wyżalania się tutaj... Naprawdę ten blog mi tak pomaga ja mogę wyrzucić z siebie wszystko co mnie gryzie, a innym ta gadka może pomóc. Mam nadzieję, że w jakikolwiek sposób Wam pomogłam, ale szczerze nie wzruszyłam aż tak pisząc tego posta jak w tych:   http://jedynecotupasujetofamouspatrycja.blogspot.com/2015/06/droga-ja.html oraz: http://jedynecotupasujetofamouspatrycja.blogspot.com/2015/09/dlaczego-taka-jestes.html ale nie ukrywam, że też trzymało mnie to za serducho :) Przypominam Wam o moich social media, na których możecie się ze mną skontaktować poradzić się, zapytać o cokolwiek no naprawdę co chcecie jestem tam dostępna i oczywiście możecie pisać w jakich tematach chcecie mnie widzieć, a raczej czytać :) 
ASK.FM:
http://ask.fm/patrycjasobieja
INSTAGRAM:
https://instagram.com/hi_patrycja14/
TWITTER:
 https://twitter.com/paciarka14
E-MAIL:
darklady15@interia.pl
TUMBLR:
   http://paciarka14.tumblr.com/
SNAPCHAT:
darklady112
gadu-gadu: XDDD
49682611


To dziś było by na tyle... mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i z chęcią to czytaliście :) Do zobaczenia :*    

"8 myśli, które miała nie jedna dziewczyna"

HEJKA!!!

Tym jakże optymistycznym akcentem witam Was w kolejnej notce na tym blogu :) Tęskniliście?? Wiem, że nie XD Dzisiaj mam dla Was "8 myśli, które miała nie jedna dziewczyna". Oczywiście jest to napisane jak to według mnie mniej więcej wygląda i proszę się nie potrzebnie nie czepiać :D Bez niepotrzebnego pitolenia zaczynamy!! 

1. "Kur*a dostałam okres... Na pewno się ze mnie śmieją, bo moje spodnie na pewno wyglądają tak"

2. "Idę na randkę/mam wf/ ubieram spódnice/krótkie spodenki... muszę ogolić nogi..."

3. W szkole ściera tablice, stoi przy biurku lub gdziekolwiek tyłem do kogoś.. "Ciekawe czy gapi się na mój tyłek.."

 4. "dlaczego jego oczy zawsze podczas rozmowy schodzą niżej.."

 5. "Dlaczego ta  su*a gadam z moim facetem... zabiję ją..." 



 



 6. "jak połamię paznokcia to naprawdę się wkur*ie...".......................................................................
7. "Nie lubię ćwiczyć na wf, bo zawsze głupio cycki mi skaczą... nienawdze.. mam wrażenie, że wszyscy się patrzą..."
8. "mam super makijaż, super ułożone włosy, a mimo to nie mogę zrobić idealnego selfie"



niedziela, 8 listopada 2015

Płyn micelarny Garnier, Tusz do rzęs Eveline, Lip Butter Nivea

Cześć, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem? Dobra nie pytacie XD aaa zaczęliśmy sobie tym jakże pozytywnym akcentem dzisiejszą notkę. Ten post będzie bardzo inny niż dotychczasowe, ponieważ iż dlatego że bo wejdziemy sb dzisiaj w sferę "bjuti" haha no dobra beauty XD :D zdjęcia nie są mojego autorstwa, bo stwierdziłam, że jak ja bym je zrobiła to byście mogli nie wiedzieć wszystkiego co jest napisane na opakowaniach, a tak będziecie mieć ładne, jasne zdjęcia. Tak wiem mistrz myślenia XD Przejdźmy do tematu mam dla Was recenzje 3 produktów, które są zawarte w tytule :D

PŁYN MICELARNY GARNIER 

 Myślę, że widzicie co jest napisane na nim, że jest to 3w1 i jakie ma funkcje jest to ładnie wypunktowane wszystko :) Ja osobiście zapłaciłam za niego 15,90 (400 ml) ale wiem, że jest on dostępny w różnych cenach po prostu zależy gdzie. Zarówno ja jak i moja siostra używam go do usuwania makijażu, lecz nasz makijaż polega tylko na tuszu na rzęsach także dużo tej "tapety nie ma". Naprawdę jest różnica zmywania oczu zwykła wodą, a płynem micelarnym. Miałam właśnie Wam zrobić zdjęcia dla porównania, ale na tych zdjęć to słabo widać różnicę. Jest to bardziej praktyczne i szybsze od wody. Ja zmywając oczu wodą używałam 4 wacików, żeby zmyć tusz, a i tak on zostawał na moich oczach lub miałam rzęsy albo okolice oczu bardzo ciemne, ponieważ tusz się rozcierał. Odkąd używam płynu micelarnego to używam 2 wacików i jest to ładnie zmyte.Oczywiste jest tu również to, że zmywanie zajmuje nam mniej czasu Jak i ja i moja siostra nie narzekamy na niego, a z chęcią go używamy i polecamy :) i nie, nikt mi nie zapłacił, żebym zareklamowałam ten produkt czy go polecała tylko sama chciałam Wam go pokazać, bo może chciałyście kupić i czytacie opinie czy coś w tym stylu :) i jeżeli by mi się nie podobał to bym Wam go odradzała, nie mam zastrzeżeń do niego. Wiem też, że właśnie z tej firmy jest jeszcze płyn micelarny tylko, że jest różowy i ma tam inną trzecią funkcje i chyba tylko tym się różni. To chyba tyle na temat tego tej rzeczy :D

TUSZ DO RZĘS EVELINE 

 Ten tusz kupiłam z polecenia mojej koleżanki (pozdrawiam :*). Chyba nie narzeka dlatego, że znowu go sobie kupiła. Zaczynając moją opinię... Używam go od paru dni i już mogę stwierdzić, że go uwielbiam. Pierwsza sprawa powiększa długość rzęs nawet moja siostra zauważyła, ze kupiłam sobie nowy tusz, bo mam dłuższe rzęsy. :D to zależy też po prostu od tego ile razy przejedziecie po tych rzęsach tą szczoteczką, wiecie o co chodzi :D ale ja z czystym sumieniem na sercu mogę powiedzieć, że chyba lepszego tuszu do rzęs jeszcze nie miałam :) Oczywiście jest jeszcze jeden tusz, który lubiłam i on jest w ulubieńcach sierpnia lub lipca, ale jak dla mnie jest na 2 miejscu, bo teraz ten jednak wygrywa :D uważam, że moje rzęsy są teraz ładniej pomalowane i ładniej wyglądają :D Koleżanki też mi właśnie mówią, że ładnie mam teraz rzęsy pomalowane przez ten tusz, żeby nie było, że się przechwalam jak mnie ludzie komplementują (bo tak nie jest) tylko chcę, żebyście zrozumieli, że naprawdę różnica jest widoczna :) I tak samo jak wyżej nikt mi nie zapłacił za żadną reklamę, nic takiego nie było :D aaa cena to 15,90 zł.

LIP BUTTER NIVEA

 Ostatnim już produktem w dzisiejszym poście pomadka/wazelina/balsam do ust (jak kto nazywa?). Posiadałam również malinową, ale się po prostu wymieniłam z moją siostrą :D i pachną naprawdę bardzo ładnie, ale nie wiem czemu częściej smaruję usta tą kokosową niż malinową chociaż maliny raczej bardziej lubię :D Są jeszcze inne smaki tych "Lip butter" bo z tego co kojarzę jest borówkowa i waniliowa i wyżej wspomniana malinowa, aa i jeszcze jest ta naturalna wiecie jak z nivei :D Według fajnie nawilża usta i pozostawia właśnie jakiś ślad nie jest nie widoczna na ustach :) ja osobiście zapłaciłam chyba 9,85 lub 9,95 zł. Jeżeli kogoś to interesuje to małe "pudełeczko" ma 16,7 g. Zależy jakie kto tam lubi pomadki/balsamy to tak będzie mu się użytkowało i podobało, nie każdy lubi to samo :D co komu odpowiada. Znowu jest to na zasadzie mojej opinie, a nie jakieś płatnej reklamy, żeby nie było :D :) 


Mam nadzieję, że pomogłam Wam z moim recenzjami i mam nadzieję, że taka forma dzisiejszej notki Wam nie przesadza, natomiast Wam się spodobała. :) 

Ps. Zachęcam również do odwiedzenia mnie na innych portalach społecznościowych:
 ASK.FM

http://ask.fm/patrycjasobieja

INSTAGRAM:

https://instagram.com/hi_patrycja14/

TWITTER:

https://twitter.com/paciarka14

E-MAIL:

darklady15@interia.pl

SNAPCHAT: (założony specjalnie dla Was :) )

darklady112

Zachęcam Was również do czytania zakładek, które dodałam na blogu czyli "o mnie" "o blogu" "kontakt" i do pisania na moim mini chacie na blogu :) oraz do obserwowania i udziela się na różnych moich kontach :D Do zobaczyska :*

 

środa, 4 listopada 2015

Ulubieńcy października

Yoł, yoł, yoł!! :D

Dzisiaj kolejny post z serii ulubieńców :D Cieszycie się? dobra wiem, że nie XD jak co miesiąc najwięcej będzie piosenek, także do roboty!! :D

WYDARZENIE: 

nic szczególnego się nie działo, ale mogę do tego zaliczyć spotkania ze znajomymi :D

PIOSENKI:

Ellie Goulding- On my mind
Ellie Goulding ft Calvin Harris- Outside
Ellie Goulding ft Major Lazer - Powerful
Feder ft Lyse- Goodbye 
Tede- melo inferno
Forever young (<3)
Szparap- Hermiona vs smerfetka
Piosenka absolwenta (<3) 
Dorian. La Tormenta de arena (piosenka z filmu "Trzy metry nad niebem" <3)
 Tede, Micheal Kors feat Abel prod. Sir mich- Vanillahajs 2015
Stachurski & BBX- kieliszki 

KOSMETYK:

Płyn micelarny z Garniera, o którym opowiem więcej w oddzielnej notce, także czekajcie :D

 APLIKACJA:

kolejny raz Snapchat :D i jeszcze taka niespodzianka czyli założyłam dla Was specjalnie snapa, także jak chcecie to możecie dodawać, moja nazwa to "darklady112"

NAPÓJ:

Pierwszy raz kupiłam ten smak i naprawdę jest dobry :D 

 JEDZENIE:







 























 

  W tym miesiącu według mnie jest dużo ulubieńców :D Postarałam się haha XD Ja się teraz z Wami żegnam także do zobaczenia :* Trzymka :* <3 


niedziela, 1 listopada 2015

"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą"

Ten post powstał dlatego, że dziś mamy Dzień Wszystkich Świętych. Mam nadzieję, że każdy był na Mszach Świętych na cmentarzu lub po prostu był chociaż zapalić znicze na grobach znajomych, rodziny. Sami widzimy, że ten dzień jest dość ważny gdyż dorośli mają wolne w pracy, a dzieciaki i młodzież od szkoły. Wracając do tytuły tej notki jest to cytat z wiersza ks. Jana Twardowskiego, cytat, który odkąd przeczytałam zawsze go pamiętam... A wy jeżeli nie kojarzycie  tego postu to ja teraz pragnę go Wam przypomnieć:

 "Śpieszmy się"
  Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą


ks. Jan Twardowski




Ile ja bym nie raz dała, żeby cofnąć czas, żeby ludzie, których znam, rodzina nie odchodzili, ile bym dała, żeby móc z nimi spędzić więcej czasu albo w ogóle ich poznać , ponieważ są osoby z mojej rodziny przykład dziadek, które chciałabym poznać, a niestety nie miałam takiej okazji, bo najwidoczniej musieli wcześniej odejść...zostają mi historię, które opowiadają na Jego temat moi bliscy...  Nie mówię tu tylko o ludziach, których nie poznałam nigdy, ale o ludziach, do których się przywiązałam i to bardzo, a musieli odejść z tego świata, miejmy nadzieję, że tam na górze jest im lepiej. Ja doskonale wiem, że takiej sytuacji nie mam tylko ja, niektórzy mają jeszcze gorzej, ale pamiętajcie, że w tym dniu SZCZEGÓLNIE okażcie zmarłym szacunek... chociaż powinniście robić to zawsze. Mam nadzieję, że skłoniłam Was do pewnych refleksji dotyczących właśnie tego tematu... Zostawiam Wam zastanowienie się itd... Cześć :* 

piątek, 30 października 2015

Macierzyństwo

Elo!
Jedną z najlepszych "misji" kobiet jest macierzyństwo. Zacznijmy od początku. Kobiecie towarzyszą strachy i obawy właśnie związane z tym tematem. Możliwe, że ma ten strach i te obawy kiedy decyduje się na zbliżenie. Czego owocem przy szczęściu jest dziecko... Co prawda na początku milimetrowych rozmiarów, ale istota ludzka. Kolejna partia strachów i lęków to okres od czasu poczęcia dziecka do rozwiązania ciąży o to czy poradzisz sobie z przenoszeniem ciąży czy nie będzie komplikacji i tak dalej. Największym chyba powodem strachu jest poród. Ja nie ukrywam właśnie tej rzeczy mega się boję już teraz w tak młodym wieku i kiedy to nie jest na to czas. Wiem większość młodych dziewczyn i kobiet właśnie z tym ma największy problem. Po urodzeniu każda matka się cieszy, że w końcu może przytulić swoje małe dziecko, które odżywiała i nosiła przez 9 miesięcy w brzuchu, a co najważniejsze razem z tatą noworodka dała mu właśnie życie. Od tego momentu matka zaczyna wychowywać dziecko, poświęcać mu czas, każda wolną chwile i obserwować czy niczego mu nie brakuje i czy jest szczęśliwy. Zawsze martwi się gdzie jesteś, o której wrócisz czy spokojnie dojechałeś do szkoły. Kiedy nie wrociłeś  ze szkoły o ustalonej porze ,próbuje za wszelką cenę dowiedzieć się gdzie jesteś. Matka to osoba, która kocha Cię najbardziej na świecie i zawsze będzie się o Ciebie martwić. Mimo tego, że jesteś już pełnoletni czy trochę młodszy mówisz, żeby nie traktowała Cię jak pięciolatka to w jej oczach nadal będziesz jej małym dzieckiem, o które musi dbać i pomagać mu dotąd dokąd da rade. Nie ważne, że Ty masz 40 lat, a twoja mama 63 ona zawsze będzie traktować Cię jakbyś miał 5 lat, a ona 28 lat. Osoba, która Cię zawsze kocha, martwi się, dba o Ciebie, zaakceptuje Cię to właśnie Ona. Wiem, że wkurzacie/wkurzamy się często za nadopiekuńczość naszych mam, ale nie zapomnijmy dlaczego taka jest... Jesteście jej własnym dzieckiem...jesteście jej częścią życia... To miłe, że się Nami interesują, bo niektóre mają serdecznie gdzieś swoje dzieci, rodzine. Fajnie jest też pamiętać, że jeżeli ta kobieta, z której wyszliście brzucha oddała lub pozwoliła wziąć do domu dziecka i wychowała Was inna kobieta to właśnie ona, która Was wychowała jest Waszą prawdziwą matką, a nie ta co Was urodziła. Według mnie to dzień poświęcony naszym mamą dnia 26 maja należy się każdej matce za to ile dla Nas się poświęca... Będziecie mieć swoje dzieci to zobaczymy czy nadal będziecie mieć wyrzuty do swoich mam, że są/były nadopiekuńcze. Powodzenia Wam! Trzymajcie się :*
Ps. Aaaa i muszę Wam powiedzieć, że na blogu pojawiły się zakładki "O mnie" ,"Kontakt" ,"O blogu" serdecznie zachęcam do przeczytania tych "wypocin" i zapoznania się z tymi tekstami. Co do zakladki "Kontakt" są tam wszystkie portale społecznościowe m.in snapchat- darklady112, ask itd. Naprawdę zachęcam! :D myślę, że to na tyle jak narazie nowości.:D

środa, 21 października 2015

Aparat ortodontyczny: cd

Siemanko!! :D

Jakoś w maju dodawałam post o moim aparacie ortodontycznym właśnie ten post: http://jedynecotupasujetofamouspatrycja.blogspot.com/2015/05/aparat-ortodontycznyco-i-jak.html także możecie sobie przeczytać o początkach :) Zaczynając... 
Prawie po roku czasu noszenia aparatu ortodontycznego na górnej szczęce (rok będzie w grudniu) z efektów jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona :D Teraz nie wyobrażam sobie mieć krzywych zębów takich jak wcześniej, ba nawet nie umiem sobie tego wyobrazić! Oczywiście nie napisałam tego postu, żeby się pochwalić... Napisałam go, bo po tym czasie przyszedł czas na decyzje.. Miałam do wyboru jakoś w listopadzie czy w październiku zdjąć aparat i zakończyć to "leczenie" lub poddać się zabiegowi usuwaniu czwórek i założyć aparat na dół bez ściągania góry. Zastanawiałam się razem z moją mamą (tata tak intensywnie z nami nie myślał) kilka dni i w końcu zdecydowałyśmy się, że usunięte zostaną czwórki i założony aparat zostanie. Październik nie będzie więc moim ulubionym miesiącem, dlatego, że będzie pełen bólu, którego już doświadczyłam i już raczej gorzej nie będzie :) Wracając wyrywałam czwórki 12 października i bolało trochę wbijanie znieczulenia to było chyba najgorsze z całego zabiegu, aczkolwiek myślałam, że będzie gorzej, ale da się przeżyć. Najlepsze to, że nie czujecie nic kompletnie nic :) Później macie takie uczucie spuchniętej wargi, a tak naprawdę ona jest normalna, także nie złe schizy XD Najgorzej jak znieczulenie przestaje działać.... Wtedy pojawia się ból miejsc gdzie było wbijane znieczulenie i miejsc gdzie znajdowały się zęby po prostu pół twarzy.... Nie za bardzo można coś gryźć znaczy w ogóle przez 2 godziny nie można jeść nic... Wiadomo to jest rana i nie przestanie boleć dopóki się nie zagoi.. Takim oto sposobem Patrycja nie jadła i nie gryzła normalnie od 12 października do 16 października i tak w każdy dzień mnie bolało... i nie zapowiada się, żebym normalnie zaczęła XD kiedy już ból był coraz mniejszy czyli w piątek (16.10.2015) "zadrutowali mnie" czyli wrócił ból tak bardzo się stęskniłam. Osoby, które mają świeżo założone aparaty ortodontyczne to wiedzą co to za ból i również większość osób pamięta ten ból :) Jeszcze w miarę okej, bo mam połowę aparatu czyli od szóstek do trójek, ale wiecie te trójki mają się przesunąć tam na miejsca czwórek czyli w te rany także powodzenia :) Teraz najmniejsze jedzenie sprawia mi problem i ból więc jogurty to najlepsza rzecz jaką stworzono :) no kocham kiedy zakładają mi aparat lub tak podkręcają, że muszę wcinać cały czas jogurty <3 Ale i tak trochę lepiej jadło się bez czwórek niż z aparatem jak na razie :)  Nie napisałam tego posta, żeby straszyć ani odradzać zakładania aparatu. Napisałam go po to, bo może ktoś ma również taki sam problem i lepiej, żeby sobie uświadomił zanim zdecyduje. Wiecie aparat ortodontyczny to nie tylko coś co wiąże się z nieustającym bólem.. znaczy też, ale początki zawsze są ciężkie potem już tylko z górki :) Naprawdę przez prawie cały ten rok tego bólu nie było aż tak dużo prócz tych paru dni zaraz po założeniu no i te pierwsze wizyty, a od paru miesięcy przechodziłam to bez żadnego bólu.. No i w końcu musiał przyjść :D Ja sobie tłumaczę tak "chcesz być piękna? Musisz cierpieć..." Na serio aparat daje tyle efektu i poprawy, że można sobie z tego sprawy nie zdawać. Od roku uśmiecham się bez wstydu pokazywania moich krzywych zębów, bo teraz już są proste, a aparat mi nie przeszkadza w uśmiechaniu :) Pamiętam jak na początku tak bardzo się  uśmiechałam eksponując te zęby mimo tego, że nadal były krzywe, ale ten aparat dał mi taką pewność, że mogę się tak bez żadnych problemów uśmiechać, a wcześniej tak trochę głupio, a bardziej wstyd było mi się uśmiechnąć z krzywymi zębami. Chyba mnie zrozumieliście.. albo sami tak mieliście :)  Jedne pocieszenie tego bólu to jest ta myśl, że te zęby będą idealne, a my sobie możemy pocierpieć, bo w końcu "nic tak nie boli jak życie" :) Mam nadzieję, że jeszcze bardziej przybliżyłam Wam historię z tym aparatem :) Jeżeli były by jakieś pytania do tego to śmiało piszcie (gdziekolwiek) chętnie na nie odpowiem :)  Do następnego :* Kissski :* 

niedziela, 18 października 2015

Przykładowe bajki

Yoł!!

Dzisiaj chciałam przypomnieć Wam i sobie bajki, które pamiętam jak oglądałam kiedy byłam mała. Pewnie o jakiś zapomniałam czyli żadna nowość lub nie wiem jak się niektóre nazywają. :) kiedyś to były bajki, a nie teraz to gó*no za przeproszeniem XD 

TABALUGA 

 

 CZARODZIEJKI Z KSIĘŻYCA 

 ODLOTOWE AGENTKI

 WILK I ZAJĄC

 POOCHINI

 POKEMONY 

 SMERFY

 GUMISIE

LISTONOSZ PAT 

Znacie te bajki? albo kojarzycie jakieś inne? napiszcie mi to w komentarze jak chcecie :3 Do zobaczenia w następnym poście :( Kissski :*

 

 

piątek, 16 października 2015

Wzorki na jęzorki

HEJKA!!
Dzisiaj taki trochę krótki post, ponieważ wstawiam Wam dzisiaj zdjęcia moich nowych zrobionych przeze mnie paznokci ;) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu ;) Do zobaczenia w następnej notce :*

niedziela, 11 października 2015

Talent, pasja, hobby

Yoł!!

 Tutaj Natalia (przyjaciółka): z tej racji, że podobają się Patrycji moje dzieła lub nawet moje rysunki z nudów to zgodziłam się kilka z nich pokazać. Zauważcie, że te rysunki są amatorskie, więc jak Wam się nie podobają to trudno.Niektóre rysunki są namalowane z głowy, a niektóre naszkicowane   z gry. Pozdrawiam wszystkich czytelników może jeszcze kiedyś pozwoli mi tu coś umieścić. Bajo :)

Tak to ja!

Hej, haj heloł  :D Wbiłam tu tylko na chwilkę, żeby zebrać ludzików w inne miejsce ☺ a więc ja wiem mieszam ciągle mieszam, ale ja tak po pr...