poniedziałek, 1 czerwca 2015

Gimbusy...

Siemka!
Dzisiaj przychodzę do Was z tematem pod tytułem "Gimbusy". Wręcz nienawidzę tego słowa... Z tego co wiem to tak nazywał się autobus odwożący uczniów gimnazjum do szkoły, a ucznia gimnazjum nazywano po prostu gimnazjalistą.... Teraz  "Gimbus" to osobą po prostu chodząca do gimnazjum nie zależnie od jej zachowania. Jeśli ludzie w sumie to młodzież zrobi jakąś głupią rzecz to nikt nic nie powie, ale jeśli w gimnazjum to zaczynają się głupie teksty "gimbusy, bo to gimbusy". Ale zrozummy naszych "Gimbusów", że to jest ich okres dojrzewania, hormony buzują i liczy się to jak się wygląda i żeby dopasować się do społeczeństwa. Też zauważyliście, że kiedy się już wyszło lub dopiero przyjdzie do gimnazjum nie ma żadnych stereotypów "że gimbusów, głupie zachowania"? Tylko gimnazjum ma taką łatkę od kilku lat... Zastanówmy się czy to na prawdę słuszne... Niby dlaczego mamy nazywać porządnych, inteligentnych z normalnym zachowaniem ludzi takim głupim słowem wymyślonym przez nie wiadomo kogo.... Kolejnym wkurzającym mnie zdaniem jest "Gimby nie znają", które słyszeliście pewnie już nie jeden raz. Takie zdania można mówić polskiej młodzieży za kilka lat kiedy nie będą w ogóle wiedzieć co i z czego się użytkowało we wcześniejszych czasach. Wielu z Was pewnie wie ile mam lat i skojarzy, że na pewno ich bronię, bo też jestem gimbem... Otóż nie ja bronie zachowania, które nie zasługuje na porównywanie do innych... Myślę, że ta notka choć krótka skłoni Was do pewnych refleksji na temat tego wyrazu. Po dłuższym zastanowieniu na pewno znalazła bym więcej przykładów na te temat. To było by chyba tyle...
Pozdrawiam Patrycja :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak to ja!

Hej, haj heloł  :D Wbiłam tu tylko na chwilkę, żeby zebrać ludzików w inne miejsce ☺ a więc ja wiem mieszam ciągle mieszam, ale ja tak po pr...